Ku przestrodze! Kiedy fachowiec nawala

Sierpień 12, 2016 r.

Remont zacząć czas! Jak wiele kobiet w ciąży tak i nasza bohaterka zdecydowała się na odświeżenie mieszkania. Ekipa remontowa znaleziona. Internet sprawdził się doskonale. W planach malowanie ścian w dwóch pokojach i przedpokoju oraz niewielki remont łazienki – tynkowanie i malowanie sufitu oraz wymiana kabiny prysznicowej. Ostatnie wizyty w sklepie. Kolory farb wybrane, podobnie jak prysznic. A teraz oczekiwanie na wizytę „panów fachowców.” Oni powinni wiedzieć najlepiej ile właściwie tych farb potrzeba.

SPOTKANIE Z FACHOWCEM

Pełna entuzjazmu Alicja, która z nadmiaru energii oraz wolnego czasu, przebywając na urlopie postanowiła odciążyć męża od nieskomplikowanej przecież współpracy z fachowcami czeka na przybycie pana Marka. Rzekomo specjalista z dużym doświadczeniem w branży remontowej (tak reklamował się w internecie), więc chyba nie ma powodów do obaw o jakość i terminowość wykonywanych prac. A i proponowane przez niego ceny dość atrakcyjne stanowiły z pewnością zachętę do podjęcia z nim współpracy.

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ!

Zjawia się Pan „Specjalista Złota Rączka” ogląda mieszkanie, ocenia, szacuje, informuje, proponuje. Rzeczowy, konkretny, jednym słowem strzał w dziesiątkę. Jedyny minus, brak wolnego czasu „od zaraz”. Jednak, aż tak bardzo nie spieszy się z remontem, żeby była konieczność zaczynania dziś czy jutro. Można spokojnie poczekać, skoro jesteśmy po wstępnych ustaleniach, a i termin nie tak odległy, bo półtora tygodnia. Świat się nie zawali, ale dobrze byłoby zdążyć przed narodzinami nowego członka rodziny, który po części jest prowodyrem całego „zamieszania”.

Zbliża się umówiony termin. Alicja celem doprecyzowania terminu rozpoczęcia prac dzwoni do Pana Marka. Telefon milczy. Nikt nie odbiera. Zajęty, no w końcu sezon letni – czas remontów w pełni, więc co tu się dziwić. Po kilku kolejnych telefonach Pan Marek oddzwania. Szczegóły ustalone.

KONIEC SIELANKI

Wszystko pięknie! Jednak czar pryska, kiedy okazuje się, że Pan Marek nie zjawia się w umówionym terminie. Telefon milczy, kontaktu brak. Prawie dwu tygodniowe opóźnienie. Nie załamując się Pani Alicja szuka kolejnej ekipy, tym razem intensywne poszukiwania ograniczone do kręgu znajomych. Mija kolejny tydzień, jednak jest przełom. Kolejna ekipa remontowa znaleziona.

PASMO NIESZCZĘŚĆ

3 panów fachowców, z pewnością podoła kilku z pozoru nie trudnym pracom. Remont rozpoczyna się równolegle. Jeden z panów maluje, dwóch rozpoczyna prace mające na celu odświeżenie łazienki. Malowanie, niby rzecz prosta, podobnie jak wymiana kabiny. Alicja izoluje się od oparów farby i pyłu wydobywającego się kłębami z łazienki starając się zrelaksować czytając książkę w sypialni. Na próbie tej relaks się kończy, a bilans prac wygląda zatrważająco.

  • Ponad dwu tygodniowe opóźnienie (łącznie z nieszczęsnym Panem Markiem, łącznie półtora miesiąca opóźnienia).
  • Dodatkowe koszty związane z błędami popełnionymi przez panów od remontu (np. zakup płytek do łazienki, bo te, które były w dziwnych okolicznościach odpadły czy pomyłka z farbami).
  • Bałagan nieziemski, w każdym z zakamarków mieszkania, bo w jakim celu zabezpieczać pozostałe pomieszczenia przed wszędobylskim kurzem remontowym?!
  • Pomalowane meble, lustro, listwy przypodłogowe o podłodze nie wspominając.
  • Brudne krzesła w kuchni, ponieważ „fachowcy” musieli przecież gdzieś jeść śniadanie…
  • Zaginiony wentylator, który służyć miał szybszemu suszeniu ścian
  • Nerwy i stres

Tak właśnie opisuje swoje wrażenia z pozornie szybkiego remontu nasza obecna klientka, Pani Alicja. Wiele osób trafiających do naszej firmy ma właśnie takie wspomnienia związane z remontem. Chociaż zawsze mogło być gorzej, bo często słyszy się także o nadużywaniu alkoholu przez pracujących przy remontach panów. To jednak tych traumatycznych przeżyć można sobie zaoszczędzić wybierając sprawdzonych profesjonalistów, zamiast korzystać z usług samozwańczych fachowców. Wiedza, doświadczenie, umowa na wykonywane prace, kompleksowa obsługa, dedykowany opiekun oraz gwarancja terminu określone w umowie, to nieliczne zalet ze współpracy z Tanio Pod Klucz. Dostosowanie poziomu budżetu remontowego oraz gwarancja określonej z góry ceny, bez konieczności martwienia się o dodatkowe, nieprzewidziane koszty, atrakcyjne rabaty u partnerów czy w końcu 3 letnia gwarancja na wykonywane usługi to argumenty, które zostawiają konkurencję daleko w tyle. Dlatego rozważając kolejny remont mieszkania warto sprawdzić dokładnie firmę w internecie, poczytać opinie jej klientów, a wszystko to, aby kryzys remontowy nigdy już nas nie dotyczył.